wtorek, 26 listopada 2013

Kategoria: Wywiad inspirujący

Dwie kobiety, które zmieniają życie innych kobiet – matki inspirujące inne matki. Założycielki fundacji a przede wszystkim pasjonatki rozwoju! Jakość prowadzonych przez nie warsztatów jest nieporównywalna z ofertą konkurencji. To trochę tak jakby znaleźć się w przyszłości – wysoki poziom merytoryczny plus mega power JJJ Dziś trochę informacji na temat teamu Miasto Mamy i fundacji G10 (szczegóły: https://www.facebook.com/fundacjaG10) czyli Karolina Dorożała i Kamila Jeżowska - Hułas w wywiadzie przeprowadzonym przez Mamę Zwaną Rysią (jeśli mieszkasz w Warszawie i chcesz aktywnie spędzać czas z dzieckiem zapraszam na mój funpage https://www.facebook.com/mamazwanarysiapoleca)


Mama Zwana Rysią: Czym dokładnie zajmuje się Fundacja G10? Do kogo kierujecie swoją ofertę?

Kamila i Karolina: Tworzymy organizację – Fundacją G10 – która działa na rzecz różnych grup społecznych, wśród których na szczególną naszą uwagę zasługują rodzice. Nasza fundacja upowszechnia różnorodność, działa m.in. na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji grup marginalizowanych na rynku pracy, wyrównywania szans kobiet i mężczyzn, jak i promocji zrównoważonego stylu życia.

Zajmujemy się zawodowo coachingiem, redukcją stresu w oparciu o pracę                          z oddechem oraz szkoleniami z zakresu komunikacji interpersonalnej i kompetencji miękkich. Od kiedy same stałyśmy się matkami, dedykujemy naszą ofertę w dużej mierze właśnie kobietom – matkom, wracającym do pracy po urlopach macierzyńskich i wychowawczych.

MZR: Skąd pomysł na założenie fundacji?

Kamila i Karolina: Fundacja została założona wcześniej, w 2007 roku, przez grupę 10 kobiet. Stąd nazwa „G10”. Jedna z nas, Kamila,  jest w gronie fundatorek. Kiedy zaczęłyśmy współpracować, stwierdziłyśmy że warto mieć dla naszych działań zaplecze instytucjonalne, wykorzystałyśmy więc istniejące już NGO.

MZR: Na pewno wiele dziewczyn zastanawia się skąd pozyskać środki na
uruchomienie własnego biznesu. Jak to było w Twoim wypadku?


Kamila i Karolina: My też się wciąż zastanawiamy i szukamy złotego cielca J. A tak naprawdę, to ciężka praca. Bierzemy udział w konkursach, piszemy i składamy projekty, szukamy sponsorów, wysyłamy oferty do firm, spotykamy się z przedsiębiorcami. A przede wszystkim szkolimy, prowadzimy warsztaty i coaching, piszemy programy szkoleniowe, przygotowujemy raporty ewaluacyjne.

MZR: Czym zajmowałyście się wcześniej w swoim życiu zawodowym?

Kamila i Karolina: Miałyśmy szczęście poznać się w pracy. Koordynowałyśmy realizację sporych projektów szkoleniowych na wyższej uczelni. Przedtem każda z nas zajmowała się zarządzaniem, bądź to zespołami, bądź organizacjami. Niezależnie prowadziłyśmy także szkolenia.
A nasza współpraca zaczęła się od spotkań roboczych naszych zespołów, przeszła przez wspólne prowadzenie szkoleń, prawie jednoczesne ciąże, a następnie wspólne prowadzenie fundacji. Ciekawe gdzie nas to dalej zaprowadzi J

MZR: Czy robicie cos indywidualnie oprócz wspólnego prowadzenia fundacji?

Kamila i Karolina: Jasne! Kamila prowadzi coaching indywidualny, pracuje też na pół etatu i wykłada na uczelni, na której się poznałyśmy. Karolina prowadzi zajęcia ruchowe dla kobiet ze stowarzyszenia Amazonki na Targówku i na Ursynowie w tamtejszym Centrum Onkologii. Poza tym indywidualnie zajmujemy się naszymi dziećmi J Podejmujemy tez inne prace, związane z branżą edukacyjną lub tłumaczeniową, bo mamy i takie kompetencje.

MZR: Jak postrzegacie pracę w duecie? Czy rekomendowałybyście takie
rozwiązanie innym mamom myślącym o własnym biznesie?

Kamila i Karolina: Wszystko zależy od typu osobowości. My stawiamy na współpracę i uważamy, że dobrze nam to wychodzi. Specjalizujemy się szkoleniach z zakresu kompetencji miękkich, więc umiemy się komunikować, a to podstawa dobrej współpracy.

MZR:  Jak udaje Wam się pogodzić bycie mamą z karierą zawodową? Czy macie
jakieś recepty na sukces?

Kamila i Karolina: Same szukamy work&life balance, to jedna z przyczyn do działania Fundacji G10. Receptą na sukces jest dla nas między innymi umiejętność odpuszczania sobie, jak i akceptacji faktu, że coś może się nie udać po naszej myśli.  Poza tym dużo pracy organizacyjno-logistycznej, gdyż wartością nadrzędną jest dla nas dobrostan naszych dzieci. Wiemy i pamiętamy o tym jednak, że ten dobrostan zapewnia m.in. nasze poczucie spełnienia.

MZR: Czego możemy się spodziewać w kolejnych krokach Waszego działania?
Jakie niespodzianki szykujecie dla rodziców?
Kamila i Karolina: Kolejne warsztaty i projekt sondujący potrzeby mam i tatów. Mamy też nadzieję, że uda nam się uruchomić kolejne miejsce oferujące coworking rodzielcki.
MZR: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia!



środa, 30 października 2013

Bariery są tylko w głowie, czyli dla tych którzy obawiają się podróży z dzieckiem

Obawiacie się podróży z dzieckiem?
To zupełnie normalne. W końcu wszystko co wymaga wyjścia ze strefy komfortu jest stresujące. Ale za to jaka nagroda czeka!
Wczoraj w 'Piętro 1 ' na ul. Foksal odbyło się spotkanie które zainspirowało mnie do tego aby znów zacząć marzyć o podróżach. Bo okres ciąży i 3 pierwsze miesiące życia mojego synka kompletnie mnie od tych marzeń odsunęły.
Tymczasem para: Ania i Krzysztof Kobusowie naprawdę pokazali że się da i to jak!
Można oczywiście wybrać się jak oni do Namibii czy Azji z dzieciakami ale opowieści o przygodach ze Szwecji czy Beskidu Niskiego były równie zachwycające !
Nie mówią, że jest łatwo, podkreślają, że są momenty zmęczenia i zwątpienia a nawet chęci rozdzielenia :) ale to tylko uwiarygodnia ich przekaz!
Wiem, że są rodzice, którzy nie mają zahamowań w głowie i ruszają ku przygodom (jak choćby obie założycielki Fundacji G10 :) ) ale jeśli macie podobne do mnie obawy to myślę, że warto
1. zapoznać się z książką ' Podróżuj  dzieckiem' (autorstwa właśnie Państwa Kobus)
2. zerkać na ich stronę www.malypodroznik.pl
3. kupić bilet i lecieć gdzie się da albo po prostu zaplanować miły urlop w rodzinnym gronie bo z całego spotkania główna refleksja jest taka, że podróżując owszem zdarza się trudne chwile (tak jak w domu) ale za to tych miłych, niezapomnianych, bezcennych wspomnień jest dużo więcej!

niedziela, 27 października 2013

Pochwała powolności_slow fashion

Biorąc pod uwagę tempo w jakim rosną dzieci naprawdę warto się zastanowić nad tym czy i ile ubranek im fundować. (Osobiście nabyłam do szpitala na moment po porodzie sporo ciuszków w rozmiarze 56 - żadne nie zostały użyte bo mój bobas był większy niż zakładano ;) )
Fajną opcją wydają się wszelkiego rodzaju wymiany ubrań - w Warszawie często zdarzają się wersje uwzględniające odzież dziecięcą.



Najbliższa wymiana już 16 listopada, szczegóły: www.facebook.com/events/535960949798415/


W wolnej chwili można zerknąć na 2 blogi:
1. 
styledigger.com - prowadzony przez jedną z pierwszych i najbardziej uznanych blogerek modowych w Polsce, autorkę bloga styledigger.com, promującego obecnie zrównoważone podejście do konsumpcji pod hasłem: "Live slow. Stay simple. Explore".
2. nie-kupuje-tego.blogspot.com - dziennikarki Voyage, pisząca również m.in. do "Polityki". By zrozumieć lepiej swoich bohaterów ( ludzi, którzy z różnych powodów przestali być konsumentami), sama postanowiła spróbować, jak to jest żyć przez pewien czas bez kupowania.